Kolejne moje spotkanie z Tiziano Terzanim, który zrobił na mnie tak wielkie wrażenie "Listami przeciwko wojnie". Tym razem opowiada on o komunistycznych Chinach.
O tym, że reporterzy są w stanie zrobić wiele aby zdobyć miarodajny materiał wiedziałem od dawna. Trochę tych reportaży mam za sobą jeżeli chodzi o lekturę. Tiziano Terzani poszedł jednak kilka leveli wyżej w "Zakazanych wrotach". On niemalże stał się Chińczykiem, wtopił się w tamtejsze społeczeństwo, aby w ten sposób zbadać jak w praktyce sprawdza się komunizm w jednym z największych jego światowych bastionów.
Terzani zamieszkał w Chinach w latach osiemdziesiątych i przez cztery lata wraz ze swoją rodziną starał się wtopić w tamtejszą społeczność. Czy mu się to udało? Pewnie nie bardzo, gdyż służby miały na niego oko, a najbardziej strzeżone tajemnice były od samego początku poza jego zasięgiem. Mimo wszystko jako jeden z nielicznych otworzył tak szeroko te zakazane wrota. Nie bał się przy tym zmierzyć ze smutną prawdą, iż jego wizja chińskiego komunizmu jest wyidealizowana. Rzeczywistość okazała się brzydka. Propaganda na każdym kroku próbowała przykryć biedę i zacofanie będące wynikiem nietrafionych decyzji i reform. Absurd poganiał absurd, a dyktatura wykazywała bodaj największą kreatywność w nieludzkich przepisach jak choćby kontrola urodzin, reedukacja czy okupacja Tybetu. Tak jak odrażający był system komunistyczny podczas pobytu Terzaniego w Chinach, tak samo fascynujący i pełen niezapomnianego klimatu jeżeli chodzi o wielowiekową tradycję i zwyczaje tamtejszych mieszkańców. Szkoda tylko, że bezlitosny system nie ustawał w próbach zniszczenia tych z nich, które miały być dla niego zagrożeniem, a nieustanna paranoja władz sprawiała że takowym miało być niemal wszystko. Doprowadziło to między innymi do niepowetowanych strat jeżeli chodzi o dziedzictwo kulturowe na skalę światową, jak również do wypaczenia ducha chińskiego narodu.
Pomimo tego, że lata osiemdziesiąte XX-ego wieku mamy już dawno za sobą i Chiny od tego czasu zdążyły się zmienić diametralnie to "Zakazane wrota" są pozycją obowiązkową dla każdego fana reportażu. Myślę, że każdy kogo ciekawi świat, odmienne kultury, ludzie, będzie zaczytywał się z niebywałą przyjemnością w książce Tiziano Terzaniego.