sobota, 26 marca 2016

Nielegalni - Vincent V. Severski













" Nielegał to ofi­cer wy­wia­du dzia­ła­ją­cy za gra­ni­cą pod przy­bra­ną toż­sa­mo­ścią. W od­róż­nie­niu od ofi­ce­rów le­gal­nych re­zy­den­tur nie obej­mu­je go im­mu­ni­tet dy­plo­ma­tycz­ny. Toż­sa­mość nie­le­ga­ła budo­wa­na jest naj­czę­ściej na pod­sta­wie tak zwa­nych da­nych wtórniko­wych, to zna­czy „skra­dzionego” ży­cio­ry­su au­ten­tycz­nej oso­by, lub zgod­nie z fik­cyj­nym, lecz wia­ry­god­nym wzo­rem. Na­ro­do­wość i – co za tym idzie – oby­wa­tel­stwo do­bie­ra się tak, by nie wzbu­dzał po­dej­rzeń i mógł się swo­bod­nie prze­miesz­czać. Naj­więk­sze wy­wia­dy świa­ta wy­ko­rzy­stu­ją nie­le­ga­łów do naj­trud­niej­szych za­dań,dla­te­go są oni na­ra­że­ni na szcze­gól­ne nie­bez­pie­czeń­stwo.Tę for­mę dzia­łal­no­ści wy­wia­dow­czej opa­no­wał i roz­wi­nął w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym Zwią­zek Ra­dziec­ki, a do mi­strzo­stwa do­pro­wa­dził ją po II woj­nie świa­towej. Nie­le­ga­ło­wie są naj­pil­niej strze­żo­ną ta­jem­ni­cą tych nie­licz­nych służb na świe­cie, któ­re są w sta­nie po­słu­gi­wać się tą jed­ną z naj­trud­niej­szych, naj­bar­dziej skom­pli­ko­wa­nych i naj­bar­dziej nie­bez­piecz­nych tech­nik wy­wia­dow­czych. "     - Vincent V. Severski







Przyznam szczerze, że tak obszerne tomiska jak właśnie " Nielegalni " nie działają na mnie zbyt zachęcająco, gdyż często zdarza mi się że już w trakcie lektury jednej książki wpadną mi w oko przynajmniej dwie inne, które chciałbym czym prędzej zacząć czytać, a tymczasem jestem w środku i końca nie widać. Wtedy zwykle kończy się nad tym, że jednocześnie czytam kilka naraz, a kto tak robi, to wie że to wcale nie jest łatwa sztuka, aby nie pomylić wątków i potrafić się przestawić z jednej na drugą. Tak było oczywiście i tym razem. W przypadku trylogii szpiegowskiej którą zapoczątkowują właśnie " Nielegalni " sztuka ta jest o tyle trudniejsza, że Severski tworzy intrygę, która wymaga niemałego skupienia jeśli chodzi o odpowiednie odnalezienie się w niej z uwagi na kilka rożnych wątków, które z pozoru nie łączą się ze sobą, a w rezultacie tworzą pajęczynę wzajemnych zależności i determinują zdarzenia z którymi mamy do czynienia w ramach rozwoju akcji. Ponadto mamy tu do czynienia z wieloma bohaterami, którzy w tej intrydze biorą udział i ostatni raz czułem się tak przy lekturze " Gry o tron", gdzie z początku można naprawdę nieźle się namęczyć, żeby wśród wszystkich tych postaci się połapać, ale jak już człowiek się odnajdzie, to naprawdę apetyt zaczyna rosnąć w miarę jedzenia i trudno się oderwać.



Vincent V. Severski przypomina mi w sposobie budowania historii i stopniowym , powolnym, czasem wręcz nużącym budowaniu napięcia film " Szpieg" z 2011 roku, który jest ekranizacją książki Johna le Carré - "Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg". Tamtej książki nie udało mi się dotąd przeczytać, ale to kwestia czasu. Film, który ponoć dość wiernie oddaje literacki pierwowzór, budził skrajne odczucia. Wielu ludzi ziewało, kilku zaczęło dyskutować, lub bawić się telefonami ( grrrr... ), a jeszcze kilku innych opuściło salę kinową w trakcie seansu. Ja byłem filmem zafascynowany, tak samo jak fascynuje mnie Severski w swojej narracji i umiejętności wciągania czytelnika w świat rozgrywek szpiegowskich pomiędzy wywiadami kilku europejskich państw. Rozgrywki te nie iskrzą od fajerwerków, nie wiążą sie z pościgami, do strzelanin nie dochodzi co kilka minut, a akcja snuje się niczym obserwacja szachistów podczas pojedynku. Tak jak oni zastanawiają się nad każdym ruchem, tak samo przedstawiciele poszczególnych wywiadów nie podejmują tutaj nieprzewidzianych spontanicznych decyzji, a bardziej przykładają uwagę do przewidzenia ruchu przeciwnika, a przy tym starają się wyprzedzić go i wprowadzić w zasadzkę. Świetnie zbudowane są postacie w tej książce i w zasadzie do każdego z bohaterów " Nielegalnych" musimy wysilić się o chwilę refleksji nad motywami jego postępowania, gdyż nie są to postacie płytkie bezbarwne, ale ciekawe przede wszystkim z uwagi na fakt, iż autor wysilił się tworząc ich tożsamość i rys psychologicznych. Intencje i pobudki, które determinują zachowanie poszczególnych członków ekip wywiadowczych wszystkich stron rozgrywki są niejednoznaczne i trudne do jednoznacznej oceny moralnej. To mi się właśnie szczególnie chyba podoba u Severkiego, gdyż świat nie jest tu czarno-biały i trudno rozróżnić tu dobrych i złych. Wszystko zależy od konkretnej perspektywy, ten kto dla jednego będzie zdrajcą, dla innego pozostanie bohaterem.


Dodatkowym smaczkiem " Nielegalnych" , który mnie przekonał do sięgnięcia po tą powieść jest fakt iż rozgrywka szpiegowska została tu osadzona w naszych realiach, a polski wywiad pełni tu jedną z kluczowych ról i jest jednym z rozdających karty. Wprawdzie nie bardzo rozumiem reklamowanie tej książki jako odsłaniającej tajniki pracy naszego wywiadu, gdyż zbyt dużo się tu na ten akurat temat nie dowiedziałem, ale z drugiej strony znajdziemy tu kilka refleksji na temat ogólnej kondycji naszych służb i pewnych patologii wynikającej z niedojrzałości polskiej sceny politycznej, które pracę agenta służ specjalnych w naszym kraju czynią szczególnie trudną. Wszystko to podane jest przy pomocy przystępnego języka, gdyż autor celowo zdaje się unikać zbytniej fachowości, o którą pewnie mógłby się pokusić zważywszy na jego życiorys i służbę w wywiadzie, no ale wtedy odbiór tej książki dla zwykłego śmiertelnika byłby pewnie dużo trudniejszy. Polecam wszystkim fanom takich autorów jak John Le Carre, czy Robert Ludlum. Vincent V. Severski moim zdaniem prezentuje bardzo wysoki poziom i z pewnością sięgnę po kolejne tomy trylogii szpiegowskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz