Przyszła kolej na vol. 2
Tak, że ten tego...
jak zwykle bez zbędnych wstępów zaczynamy i przechodzimy do konkretów:
Film
Wszyscy albo nikt (2015) - reż. Kheiron
"Wszyscy albo nikt" to film który udowadnia, że trudne tematy dotyczące tolerancji, współżycia w globalnej wiosce osób z różnych jednak światów, o różnych przekonaniach religijnych, odmiennych tradycjach, zwyczajach i przekonaniach można pokazywać z humorem i jednocześnie zachować przy tym odpowiedni dystans i wyczucie. Nie bez powodu Marcin Pietrzyk w swojej recenzji na filmwebie porównuje ten film do "Życie jest piękne" Roberta Benigniego. Film ten jest bardzo autentyczny, do czego pewnie mocno się przyczynia fakt, iż scenarzysta i reżyser tego filmu oraz odtwórca głównej roli przedstawia nam historie własnego ojca. Tabib Hibat w latach 80-ych w wyniku rewolucji islamskiej wraz ze swoją rodziną ucieka do Francji, gdzie w małym miasteczku staje przed trudnym zadaniem zasymilowania się z lokalną społecznością. Jak widzimy w filmie, Kheiron czyli autor tego obrazu dysponuje ogromnym poczuciem humoru i w związku z tym "Wszyscy albo nikt" to film który wzbudza dużo pozytywnych emocji, a przy okazji daje do myślenia. Jak najwięcej takich filmów i polecam go wszystkim, chociaż pewnie wszyscy ci z uprzedzeniami, którzy najbardziej potrzebują takich filmów do zmiany perspektywy paradoksalnie przez swoje uprzedzenia ten film ominą szerokim łukiem. Brak dystansu i poczucia humoru sprawia bowiem że się nam Europa psuje... Oglądajmy przynajmniej my z otwartymi umysłami - ku pokrzepieniu.
Muzyka
Desert Mountan Tribe - Either that or the moon
Zespół tworzą Jonty Balls - gitara i wokal oraz sekcja rytmiczna czyli Felix i Philipp Jaun - bass i perkusja. Nie odkryłbym tego zespołu gdybym wcześniej nie trafił na profil niezależnego radia KEXP na YouTube. Można tam zobaczyć wiele fajnych składów z różnych nurtów muzycznych. Łączy je wszystkie to, że nie są to zespoły znane szerokiej publiczności. Tak jest też z Desert Mountain Tribe. To trio z Londynu jest gatunkowo określane jako muzyka psych-rock. Ja nie do końca jestem zwolennikiem tego szufladkowania, może dlatego że jakoś mocno się nie orientuję w tym wszystkim. Na muzykę patrzę pod kątem emocji jakie ona we mnie wyzwala, a w przypadku tego zespołu są to emocje bardzo wyraziste. Grupa szczególnie dobrze wypada na żywo i można sobie to sprawdzić zwłaszcza patrząc na występ właśnie w KEXP, który to krótki set złożony z kilku utworów jest dostępny tutaj. Jeśli chodzi o płytę to stanowi ona jedną równą, dopracowaną całość, a to szczególnie lubię. Najbardziej osobiście przypadły mi do gustu kawałki "Take a ride" i "Interstellar", ale cała płyta to niepowtarzalny klimat, jest melancholijnie, a przy tym melodyjnie, z pazurem i jest w tej muzyce coś dziwnego co bardzo mnie kręci.
Książka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz