Jon Ronson to autor, którego sobie upodobałem po lekturze książki "Czy jesteś psychopatą", gdzie tropił on psychopatyczne osobowości w przestrzeni publicznej. Znany jest również z tytułu "Człowiek, który gapił się na kozy", w ekranizacji którego wziął udział George Clooney.
Ronson nie tylko jest dobry jako powieściopisarz, ale wykazuje się przede wszystkim zmysłem reporterskim, a do tego wszystkiego ma specyficzne poczucie humoru, co w rezultacie tworzy mieszankę idealną. W książce "#WstydźSię!" bierze on na tapetę jedno z najbardziej nieprzyjemnych uczuć z którymi człowiekowi przychodzi się stykać. Swoje "dochodzenie" prowadzi wśród osób, które z różnych powodów stały się ofiarami publicznego zawstydzenia. W dobie internetu proces napiętnowania to często kwestia jednej nieprzemyślanej wypowiedzi, czy też wyjęcia z kontekstu jednego czy dwóch zdań. Czasami wręcz mamy do czynienia z paradoksami, gdzie ironia czy sarkazm, nawet inteligentny żart może być zrozumiany jako wyraz braku wyczucia, a w skrajnych przypadkach stanowić podstawę do oskarżeń o rasizm, homofobię czy też brak empatii o wyczucia. Łatwość z jaką użytkownicy Facebooka, Twittera czy innych serwisów ferują wyroki i dokonują samosądu na delikwentach może przerażać jeśli poddamy ten problem refleksji. Problem tym, że na refleksyjność nie ma zbytnio miejsca przy spontanicznych reakcjach internetowych trolli.
Im dalej brniemy w książkę Ronsona tym bardziej możemy zauważyć, iż autor nie poprzestaje w swojej dziennikarskiej misji ( która nota bene rozpoczęła się za przyczyną prozaicznego spambota) na studium zawstydzania w oparciu o rzeczywiste historie ludzkie i wychodzi od nich do próby analizy problemu w postaci coraz mocniejszej tendencji ogółu do "równania" standardów. Jak się okazuje zjawisko to odbywa się nawet kosztem unicestwiania, mieszania z błotem wszystkiego co odmienne. Tłum bowiem rządzi się swoimi prawami i nie znosi kiedy trafia się pośród niego jednostka, która myśli samodzielnie i odstaje od reszty. Już na samym początku spotyka się ona z ostrymi reakcjami ogółu, co w rezultacie przypomina oddziaływania charakterystyczne dla systemów totalitarnych. Niewiele trzeba żeby zostać wyrzuconym poza nawias, a proces wykluczenia odbija się mocno na życiorysach większości osób, które znajdziemy w książce "#WstydźSię!". Myślę sobie zresztą, że wcale nie musimy daleko szukać, bo co chwila w mediach społecznościowych dzieją się historie podobne do tych z kart bestsellera autora tej książki.
Jon Ronson w odróżnieniu od tych, którzy w sieci wydali bezapelacyjne wyroki i dokonali samosądu na ludziach którzy zamieścili w sieci kontrowersyjne wpisy, zadaje pytania o rzeczywisty wymiar ich winy. Kiedy zadaje pytanie o intencje, bada indywidualny kontekst wypowiedzi i dopuszcza możliwość ludzkiego, pospolitego błędu to tym samym udaje mu się odwrócić perspektywę i udowodnić smutną prawdę o współczesnym społeczeństwie, gdzie nie ma miejsca na słabość, a jeden błąd może kosztować bardzo wiele. Żyjemy w czasach, gdy ofiara wściekłego tłumu zostaje pozbawiona podstawowego prawa - prawa do obrony. Jon Ronson przywraca części z tych osób to elementarne prawo poprzez przedstawienie ich historii i chwała mu za to, a że dodatkowo robi to z dużym poczuciem humoru to efekt jest tym bardziej godny polecenia do lektury. Jeśli zaś spodoba się wam styl autora to polecam sięgnąć również po inne jego książki, a już napewno po jego publikację "Czy jesteś psychopatą,", gdzie z równie wielką dozą humoru i dystansu tropi on psychopatów w przestrzeni publicznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz