Hello! Hello!
Dawno mnie tu nie było, jakoś czasu i energii starczą już tylko na czytanie, a poza tym o książkach pisze tyle osób, że ja już nie muszę :)
Okazja nie byle jaką się trafiła, żeby zrobić odstępstwo od wyjątku gdyż nie mogłem się powstrzymać przed zareklamowaniem przepięknej książki dla dzieci autorstwa Autora Nieznanego, a ilustrowanej przez Ninę Peret.
Wiadomo, że dzieci są krytykami bardzo wybrednymi i nie jest wbrew pozorom łatwo je zadowolić, szczególnie w czasach pięknych bajek i bogatej oferty VOD. Mi jako, że jestem molem książkowym zależy mocno, żeby choćby polubiły książki, jeśli nie zapałają do nich miłością absolutną. Trzeba natomiast mocno się starać przy doborze lektur. Całe szczęście, że literatura dziecięca ma naprawdę dużo perełek pośród bzdur rozmaitych. Taka też perełka trafiła w moje ręce w postaci „Bajkolorów”. Zasypianie z tą książką to coś niezwykle przyjemnego, gdyż usypiacze i do snu wprowadzacze, które tutaj znajdziemy to naprawdę piękne postacie. Poetyckim językiem utkane i cudnie namalowane. Z każdą stroną wpadamy coraz bardziej w konwencję i uciekamy w wyobraźnię, która ukontentowana poddaje się pięknym bajaniom.
Polcam wszystkim rodzicom, którzy tak jak ja potrzebują kolejnych inspiracji do wieczornego bajania przed snem. Polecam ich pociechom, bo grzech byłoby tą książkę przegapić w gąszczu innych pozycji literatury dziecięcej. Ja tymczasem szykuje się do wieczoru, aby naładować dziecięce łepetyny kolorowymi snami.
Dziękuję bardzo, Radosławie, za te przemiłe słowa - w moim i Niny imieniu! „Ładowanie dziecięcych łepetyn kolorowymi snami" - czegóż więcej, jako autorzy, moglibyśmy oczekiwać! Ukłony! <3
OdpowiedzUsuń