środa, 10 kwietnia 2019

Chciwość - Paweł Reszka




Paweł Reszka, znany większości przede wszystkim z publikacji "Mali Bogowie" wziął tej książce na tapetę wielkie firmy i ujawnia metody manipulacji jakimi posługują się one żeby kantować zarówno szaraków jak i wielkie szychy.

"Chciwość" nie jest książką tak mocno uderzającą po emocjach jak wspomniani "Mali Bogowie", co nie znaczy że nie wzbudza złości czy też nawet gniewu. Chciałoby się wręcz momentami jak za młodzieńczych czasów zakrzyknąć "Fuck the system!". Kto z nas bowiem nie dał się ani razu złapać na handlowe sztuczki osób wciskających nam lokatę, polisę czy może kredyt bądź pożyczkę. Sam przejechałem się na polisolokacie i grono moich znajomych również się na niej wyłożyło niczym na skórce od banana. Na całe szczęście nie połasiłem się na kredyt we frankach, bo po książce Pawła Reszki mam teraz pojęcie o tym co się stało, że tyle ludzi wzięło kredyt właśnie w tej walucie i ku mojemu zdziwieniu nie była to tylko kwestia hazardowej kalkulacji. Już od początku książki, co osobiście bardzo mi się podoba, autor zaznacza że tytułowa chciwość która podtrzymuje patologie w systemie nie leży tylko po stronie banków, funduszy i firm ubezpieczeniowych ale jest też udziałem ich ofiar bo przecież do tanga trzeba dwojga. To bardzo ważne założenie, gdyż nie bardzo rozumiem narracji gdzie wielkie korporacje to rekiny, a ich klienci to niczego nieświadome ofiary. Wiedza i jeszcze raz wiedza! Dlatego właśnie należy sięgać po książki takie jak ta, żeby potem nie dać robić się w konia. Co najważniejsze jednak, trzeba nauczyć się wyciągać wnioski.

Kiedy śledzimy kolejne rozmowy przeprowadzane przez Pawła Reszkę z jednej strony wkurzamy się na manipulacje i sztuczki stosowane przez handlowców, a z drugiej strony można się momentami śmiać z nas (klientów) samych, że na takowe wałki się łapiemy. Okazuje się, że wystarczy towar ładnie opakować, poświecić eleganckim zegarkiem, przyszpanować eleganckim garniturem i klient kupuje na pniu produkt o którym nie ma zielonego pojęcia. Mało tego zdarza się, że handlowiec za pomocą prostych sztuczek jest w stanie opchnąć towar o którym sam nie ma bladego pojęcia. Co to mówi o nas samych? Choćby to, że żyjemy w czasach gdzie potrzeby można sztucznie generować, że często brakuje nam cierpliwości i wszystko musimy mieć już teraz zaraz, że zanika gdzieś zdolność samodzielnego myślenia i można nas łatwo złapać w pułapkę łatwego zysku. Tutaj właśnie główną rolę odgrywa tytułowa chciwość, z tym że tak samo chciwi są handlowcy wciskający ryzykowne, bądź nawet trefne instrumenty finansowe jak i duża część ich klientów, którzy w pogoni za łatwą i szybką kasą tracą czujność. Wszelkie oskarżenia, co do tego iż to system się zdegenerował muszą wziąć pod uwagę, że by ten system funkcjonował to do tanga trzeba dwojga.

Uwielbiam reportaże Pawła Reszki przede wszystkim za to, że jak mało komu udaje się mu pozostać w swych książkach bezstronnym i pomimo tego że sięga po chwytliwe tematy ( "Chciwość" przecież powstała na zamówienie wydawnictwa) to za każdym razem dąży do demaskowania człowieka. Bada on nasze popędy i motywacje, sięga w głąb nas samych i wyciąga na światło dzienne to czego często najbardziej się wstydzimy. Pomimo, iż często są to prawdy niewygodne i takie które chcielibyśmy jednak zostawić w ukryciu, to Paweł Reszka zdaje się nie oceniać i kwestie tejże oceny pozostawia już nam samym. Choćby z tych względów warto sięgnąć po "Chciwość". Może nie jest to książka tak świetna jak "Mali Bogowie", ale bardzo dobra i mogę z czystym sercem ją polecić. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz