Universum stworzone przez J.R.R. Tolkiena jest magiczne i wciągające bez reszty. Autor musiał być obdarzony nie lada wyobraźnią, aby stworzyć coś tak pięknego. Stosunkowo późno sięgnąłem po tę książkę, do tej pory znałem ten świat tylko z "Hobbita" i filmowych adaptacji. Tak jak można się było spodziewać to nie to samo, aczkolwiek już po pierwszym tomie można było stwierdzić, iż film znakomicie oddaje przekaz powieści. Powiem więcej, jest to jedna z najlepszych adaptacji powieści jakie przyszło mi oglądać w kinie, rzadko bowiem udaje się zachować klimat książki tak doskonale jak zrobił to Peter Jackson. Cieszę się, że udało mi się w końcu zapoznać z pierwowzorem literackim. Tolkien wręcz maluje w mojej głowie obrazy i oddziaływuje na wyobraźnię jak mało kto. Tej książki nie da się nie pokochać, tak jak trudno nie być ciekawym dalszych losów bohaterów, mimo że tyle razy widziało się już to na ekranie. Warto poudawać, że nie zna się tej historii z ekranu, odłożyć na bok to co widzieliśmy pewnie w kinie, by mieć okazję poznawać ją na nowo :) Uważam, że powinna to być lektura szkolna, gdyż myślę że tak bogata treść skutecznie zachęciłaby dzieci i młodzież do czytania:)
Rozpocznę od krótkiego streszczenia historii zawartej w poszczególnych tomach, tak że jeśli ktoś nie chce spojlerów to sugeruję tą część pominąć.
Tom I - Drużyna pierścienia
W tej części drużyna złożona z hobbitów, a są nimi: Frodo, Sam, Pippin i Merry, w towarzystwie czarodzieja Gandalfa, krasnoluda Gimli, elfa Legolasa, Boromira z Gondoru i tajemniczego Obieżyświata wyrusza z Shire z zadaniem zniszczenia tytułowego pierścienia, który umożliwia jego posiadaczowi kontrolę, która może w rezultacie doprowadzić do zniszczenia świata. " Drużyna pierścienia" wprowadza nas w świat stworzony na użytek tej opowieści przez J.R.R. Tolkiena. Akcja toczy się powoli i dzięki temu autor pozwala nam nadążyć z poznawaniem naprawdę skomplikowanych ras, układów sił i geografii tego uniwersum .
Tom II - Dwie Wieże
Akcja zdecydowanie przyśpiesza i sympatyczna drużyna, po rozdzieleniu napotyka na rozmaite przygody i utrudnienia, które postawią pod ogromnym znakiem zapytania powodzenie wyprawy. W małym skrócie: Merry i Pippin zostają pojmani, a Aragorn (tym bowiem legendarnym spadkobiercą tronu okazuje się wspomniany wcześniej Obieżyświat ) wraz z Legolasem i Gimlim udają się w pościg za orkami, no i wreszcie dochodzi do wielkiej bitwy Jeźdźców Rohanu z potęgą Isengardu i ostatecznego starcia z władcą Orthanku.Tymczasem Frodo wraz z Samem nadal zmierza do celu i nie poddaje się mimo tego iż tropiony jest przez Nazgule. Sympatyczni hobbici przemierzają Martwe Bagna, prowadzeni przez tajemniczego i niebezpiecznego Golluma samotnie wędrują pasmem Emyn Muil. czeka ich między innymi przeprawa ze straszną pajęczycą Szelobą, by wreszcie stanąć u stóp Minas Morgul - przerażającej fortecy strzegącej drogi do Krainy Cienia... - tak oto mniej więcej toczą się dalsze losy rozbitej już Drużyny Pierścienia. Wszyscy jej członkowie żyją w niepewności o pozostałych kompanów swojej podroży i muszą wybierać pomiędzy doprowadzeniem misji do celu a zapewnieniem bezpieczeństwa sobie nawzajem.
Tom III - Powrót króla
W " Powrocie Króla" dochodzi do ostatecznych rozstrzygnięć, a ukoronowaniem całej opowieści będzie starcie sił Dobra i Zła. Odbywa się inwazja wojsk Mordoru, a na pomoc Gndorowi wyruszają wojska Rohanu. Rozpoczyna się oblężenie Minas Tirith i bitwa na polach Pelennoru. Gondor ostatecznie wygrywa przy ogromnej pomocy swoich sojuszników, ale wygrana wiąże się z ogromnymi stratami własnymi. Zaraz po zakończeniu działań wojennych rozpoczyna się bitwa pod Morannonem, która ma przesądzić o losach Śródziemia...Czy dojdzie do uratowania Froda i Sama, którzy zostają uwięzieni w Wieży Cirith Ungo? Czy Gollum przechytrzy jednak Hobbitów i pierścień dostanie się w niepowołane ręce, czy może Drużynie uda się doprowadzić zadanie do końca i zniszczyć ten niebezpieczny klejnot będący przedmiotem pożądania tak wielu i w rezultacie przyczyniający się do tylu tragedii? Czy Hobbici wrócą jeszcze do swego idyllicznego Shire? Na te pytania opowie w tej części Tolkien.
Koniec spojlerów- można dalej czytać śmiało :)
Celowo rozkładałem sobie w czasie poszczególne części tej trylogii i nie tylko zresztą tej, gdyż kiedy połknie się je za jednym razem to człowiek zostaje wchłonięty w ten świat bez reszty, a potem jest duży niedosyt i żal że to już koniec. Kiedy przyszedł czas na trzeci tom trylogii Tolkiena, znowu nie przeszkadzało mi to , że mniej więcej znam i pamiętam fabułę, gdyż przygody sympatycznej drużyny pierścienia można odkrywać wciąż na nowo i za każdym razem pewnie zwrócić uwagę na coś innego. Odpowiednią motywacją i idealnym momentem na domkniecie przygody z Władcą Pierścieni okazał się Międzynarodowy Dzień Czytania Tolkiena. Nie mogłem już dłużej zwlekać i kolejna piękna seria, po Harrym Potterze jest już niestety za mną.
Władca pierścieni to opowieść ponadczasowa, przepełniona symboliką i zwracająca naszą uwagę na rzeczy naprawdę ważne w życiu. Tolkien przypomina nam poraz kolejny o sile takich wartości jak przyjaźń, poświęcenie, honor, dobro, które to są jedyną naszą obroną przed ponoszącym się złem. Trudno nie zauważyć analogii pomiędzy procesami rządzącymi światem Tolkiena, a światem rzeczywistym. Tak samo jak tam istnieje nienawiść rasowa wynikająca z rozmaitych zaszłości i konfliktów z przed wieków, tak i w naszym świecie źródło krzywdzących uprzedzeń i stereotypów leży właśnie w przeszłości. Kiedy przeszłość zostaje obłożona na bok i skupimy się na teraźniejszości to dużo łatwiej o porozumienie i wspólne działanie dla realizacji celów nadrzędnych. Taką właśnie historię opowiada nam J. R. R. Tolkien, u którego elfy współdziałają z ludźmi i krasnoludami, a wszystko to pod cichym przewodnictwem niepozornych hobbitów. To właśnie tą niepozorną rasę autor uczynił głównymi bohaterami swojej historii i w ten sposób pokazuje nam też siłę pokory, bo to często duma przeszkadza nam zauważyć te rzeczy najistotniejsze. Gdyby inne rasy, elfy, ludzie czy krasnoludy zlekceważyły głos Hobbitów, to wtedy świat uległby zagładzie - skąd my to znamy?
Podsumowując, Tolkien przypomina nam prawdę o tym, że w obliczu zła często receptą są czyny szarego, pojedynczego człowieka, który jest w stanie swoim sprzeciwem i odwagą zainspirować pozostałych do wspólnego działania i sprawić, że rzeczy niemożliwe staną się możliwymi. Autor sprawił, że miliony pokochały tą opowieść , a stało sie tak dlatego, że jest to tak naprawdę uniwersalna opowieść o miłości. Pokazuje jak siła serca, miłosierdzia, przebaczenia i prostego odruchu serca potrafi przeciwstawić się ogromnej potędze siły fizycznej czy też przebiegłej inteligencji. Czasem w życiu należy bowiem przypomnieć sobie, że tak naprawdę to czego nam potrzeba to zwykły odruch serca i J.R.R. Tolkien nam o tym przypomina malując przy tym magiczny, fantastyczny świat w swojej epickiej opowieści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz