Cykl autorstwa Jo Nesbo o charakternym śledczym Harry Hole to jeden z niewielu jeśli nie jedyny cykl kryminalny, który przeczytałem w całości. Mało tego, z części na część Jo Nesbo nieustannie się poprawia i poziom wzrasta podczas gdy inni autorzy często zaczynają w pewnym momencie nudzić, a formuła zdaje się wyczerpywać.
Kiedy czytałem pierwsze opinie na temat "Noża" i moją uwagę zwróciły te z nich, które mówią o rozczarowaniu i sugerują, iż Nesbo nie wysilił się zbytnio przy najnowszym tomie, to przyznam szczerze iż nie kupowałem tego. Jak się okazało po pierwszych stronach, miałem razie i Harry Hole wraca w pełnej krasie. Nesbo ponownie znęca się nad swoim bohaterem i zrzuca na niego niemalże plagi egipskie. Harry wyprowadza się z domu, a Rakel nie wydaje się tym razem chcieć zmienić swojej decyzji o rozstaniu. To powoduje, iż policjant wraca do nałogu na całego, a jak wiedzą ci którzy z tym bohaterem mieli do czynienia to z kolejnych ciągów mogła go wyciągnąć tylko sprawa o zabójstwo. Kiedy złapie trop jest bowiem nie do zatrzymania i niczym pies gończy. Tyle tylko, iż tym razem zamordowana została właśnie Rakel.
Harry będzie miał do czynienia chyba z jedną z najcięższych spraw w jego karierze. Wcześniejszej jego najbliżsi byli owszem narażeni i wplątywani w rozgrywki pomiędzy policjantem, a tropionymi przez niego bandytami, ale teraz Rakel nie żyje, a Harry był pijany i nie do końca pamięta to co się wydarzyło w noc morderstwa. Czyżby miał coś wspólnego ze śmiercią ukochanej? Czy pomiędzy miłością, a nienawiścią jest aż tak cienka linia? A może jednak śmierć Rakel to robota łotra, który miał na pieńku z Harrym i dokonał osobistej zemsty? Co jak co, ale Jo Nesbo nie wyszedł z wprawy i podrzuca tropy raz po raz myląc przy tym czytelnika i sprawiając, że momentami czuje się jak frajer, iż dał się złapać w pułapkę. W związku z tym jest tu, aż klaustrofobicznie od napięcia, a wątpliwości głównego bohatera, który po blackoucie jest w stanie uwierzyć niemal we wszystko dodają tylko pikanterii całej historii. Ponadto do grona podejrzanych można zaliczyć grono kobiet przez niego wzgardzonych, które zostały odrzucone gdyż nie wytrzymały konkurencji właśnie z zamordowaną Rakel.
Spotkałem się z zarzutami, iż książka jest przegadana. Nie zgodzę się z tym, a co do nieustannych monologów wewnętrznych Harrego i przeżywanych przez niego dylematów to dziwi mnie zaskoczenie tych którzy mają się za fanów cyklu, gdyż Nesbo zdążył do tego przyzwyczaić w poprzednich tomach, co mi osobiście właśnie bardzo przypadło do gustu. Podobnie rzecz się ma jeżeli chodzi o rozmaite wtrątki na temat muzyki. Cykl "Harry Hole" mógłby z powodzeniem mieć swój obszerny soundtrack i myślę że wielu czytelników słyszy podczas czytania takową ścieżkę dźwiękową. Jest ona pełna bluesa, punka i dobrego rocka. Wiec o co te całe lamenty i żale? Jak dla mnie jest po prostu jak za dawnych dobrych czasów i czytało się to naprawdę z wypiekami na twarzy. No i ten klimat mroźnej Norwegii, specyficznych ludzi którzy tak wiele chowają w sobie na zewnątrz pozostając nieodgadnieni i sprawiając wrażenie spokojnych.
Bardzo sobie ostrzyłem apetyt na kolejny, dwunasty już tom serii i nie zawiodłem się. Pomimo, że trudno mówić o tym iż Harry Hole ma się dobrze, bo demony wróciły na całego i sypie się jego życie osobiste i zawodowe, ale za to Jo Nesbo ma się wyśmienicie i jak dla mnie jest mistrzem swego gatunku. Koniecznie sięgnijcie po "Nóż"!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz