niedziela, 29 grudnia 2019

Pamięć nieulotna - Edward Snowden




Swego czasu było bardzo głośno o Edwardzie Snowdenie, potem ucichło choć myślę ze duża w tym zasługa amerykańskich służb, którym zależało aby Snowden odszedł w niepamięć skoro nie udało się go zdyskredytować. „Pamięć nieulotna” to wspomnienia człowieka, którego inteligencja i charakter nie dały się ujarzmić przez system.

Bardzo mi blisko do wszelkiej maści buntowników kontestujących to co dla innych stało się normą nienaruszalną do tego stopnia, że bezrefleksyjnie ulegają i co najsmutniejsze nie zadają pytań. Myślę, że nazwisko Snowden jest znane większości, a jeśli jakimś cudem komuś umknęła jego głośna sprawa to może sobie szybko uzupełnić zaległości wpisując go w wyszukiwarkę internetową. Najkrócej mówiąc u Edwarda Snowdena właśnie od ciekawości wszystko się zaczęło. Już jako małe dziecko badał swoje otoczenie, eksplorował świat co doprowadzało do komicznych wręcz sytuacji jak choćby przestawienie wszystkich zegarów w domu, aby wcześniej iść spać. Kiedy Edward poszedł do szkoły to tez szukał luk w systemie i wychodził z założenia, że nie ma potrzeby nadmiernie się eksploatować skoro cel można osiągnąć łatwiejszym kosztem. Tak też się działo. Należał przez takie zachowanie do mniejszości gdyż większość oczywiście się podporządkowywała systemowi, a ponadto często za swoją innowacyjność i inteligencję dostawało się mu po łapach. Tak też stało się w życiu dorosłym kiedy to nie potrafił tak jak inni współpracownicy przymykać oczu i udawać idioty, a już tym bardziej wykazać się zwykłą kalkulacją i przyczyniać się do rozwijania aparatu kontroli i manipulacji społeczeństwem. Najdziwniejszy w tym wszystkim jest fakt, że pomimo iż Edward Snowden poświecił wiele żeby ujawnić to w jaki sposób jesteśmy inwigilowani to wydaje się, że tak naprawdę na niewielu zrobiło to większe wrażenie, włącznie z samymi pokrzywdzonymi.

Jesteśmy prawdopodobnie ostatnim pokoleniem, którego życie nie zostało całkowicie zdigitalizowane. Nasze dzieci ( obserwuje to po swoim własnym ) trafiają na nośniki elektroniczne i do chmury już od pierwszego momentu pojawienia się na świecie. Milionowy danych trafiają na serwery, po czym są udostępniane za naszą zgodą, co niekoniecznie wiąże się z pełną świadomością do rozmaitych firm i instytucji, które mają prawo zrobić z nimi co tylko się im żywnie podoba. Zrzekamy się naszej prywatności i kontroli nad danymi nawet o bardzo osobistym i intymnym charakterze. Robimy to tak naprawdę niemal w każdej minucie. Nawet teraz pisząc ten tekst wyrażam rozmaite zgody korzystając z tej platformy, których w ogóle nie czytam przed ich zaakceptowaniem. Te zgody zawierają coraz więcej, są coraz to dłuższe i nikomu nie chce się ich czytać, a odkąd wkroczyły na całego smartfony to oddaliśmy nasze dane milionom aplikacji. Za nimi zaś stoją firmy, które przewiązują je dalej w celach komercyjnych, manipulacyjnych i innym. Żeby było śmieszniej stało się to dla nas rzeczą tak oczywistą, że traktujemy to jako coś najnormalniejszego na świecie.

„Pamięć nieulotna” to historia człowieka, który nie potrafił być obojętny i postanowił postawić się swojemu rządowi i nie tylko zresztą jemu. Jego problem polega jednak na tym, ze czasy wolnych mediów i sygnalistów dawno się skończyły, a większość dziennikarzy jest na usługach firm bądź rządzących. Z tego tez powodu zniszczono Snowdena, bo ośmielił się zaburzyć układ. Zrobiono z niego szpiega, zdrajcę, paranoika, a to co ujawnił poddano narracji o kolejnej teorii spiskowej. My zaś w ogromnej większości uwierzyliśmy w tą narrację gdyż jest to wygodniejsze niż prawda. Jeśli ktoś z was jest gotowy wyjść choć na chwilę poza strefę komfortu to mocni polecam mu tą książkę, świetnie zresztą napisaną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz