Moja przygoda z Remigiuszem Mrozem rozpoczęła się od świetnej serii z Chyłką i Zordonem. Pomimo faktu, iż w pewnym momencie człowiek może mieć wrażenie przytłoczenia z uwagi na mnogość książek, które wychodzą z pod jego ręki ( prawie każda z pozycji rozpoczyna kolejną serię) to trzeba przyznać, że dobrze się go czyta.
Z serią Parabellum miałem zamiar zaznajomić się już dużo wcześniej, ale jakoś tak mi nie schodziło i ciągle było coś ważniejszego. Musiała więc poczekać na lepszy moment i takowy nadszedł na wakacjach, bo one przecież służą rozrywce, a "Prędkość ucieczki" tak jak się spodziewałem okazała się rozrywką osadzoną w czasach drugiej wojny światowej. Remigiusz Mróz daje radę i funduje nam sensację na naprawdę przyzwoitym poziomie. Jego bohaterowie przytrzymują uwagę czytelnika i to zarówno biorąc pod uwagę czarne charaktery jak i te bohaterskie postacie. Może i nie otrzymujemy tutaj jakiejś głębi psychologicznej w konstrukcji bohaterów "Prędkości ucieczki", ale trzeba przyznać że Remigiusz Mróz nie poszedł po najmniejszej linii oporu i nie powiela stereotypów wojennych w rodzaju "dobry Polak i zły Niemiec". Po obu stronach konfliktu będziemy mieli okazję zaobserwować jednych i drugich i dzięki temu będziemy z zainteresowaniem śledzić losy wszystkich postaci choć moja uwaga od początku skupiła się przede wszystkich na braciach Zaniewskich. To właśnie oni osobiście najbardziej zyskali moją sympatię.
Tytuł zobowiązuje i rzeczywiście prędkość dopisuje jeżeli chodzi o przebieg akcji w tej książce. Jesteśmy błyskawicznie przemieszczani po mapie i wraz z bohaterami tak samo jak znienacka trafiamy w sam środek awantury, tak w kulminacyjnym momencie akcja potrafi się zerwać po to byśmy zaraz potem znaleźli się w innym miejscu gdzie dzieje się jeszcze więcej. Nie przeszkadza to w żaden sposób w lekturze, a wręcz przeciwnie czyni ją jeszcze bardziej interesującą. Zaznaczam, że daleko pierwszej serii Parabellum do klasyki powieści wojennej, ale też do takiego miana w żadnym wypadku nie stara się pretendować. Jeżeli natomiast szukacie książki na której nie trzeba się bez ustanku skupiać, a nie jest przy tym jakoś banalnie prosta i trzyma przyzwoity poziom to ta seria Mroza zdecydowane powinna się wam spodobać. Ja bawiłem się dobrze i z pewnością sięgnę po kolejne części. Jako przerywnik od rzeczy cięższych gatunkowo sprawdza się bowiem znakomicie. Polecam z czystym sumieniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz