sobota, 4 maja 2019

Amundsen. Ostatni wiking - Stephen Bown



W czasach kiedy nie pozostało już nic do odkrycia czytanie o takich postaciach jak Amundsen zyskuje dodatkowy wymiar romantyzmu i tajemnicy. Postać bezkompromisowa i kontrowersyjna, ale czego by o nim nie mówić to zasłynął z dokonania rzeczy, których nie będzie już dane dokonać nikomu innemu.

Roald Amundsen zapisał się na kartach historii jako pierwszy zdobywca bieguna południowego. Znany też jest z tego, że jako pierwszy pokonał drogę pomiędzy Oceanem Atlantyckim a Spokojnym czyli tzw. Przejście Północno-Zachodnie. Brał też udział w pionierskim locie sterowcem nad biegunem północnym. Dokonania tego norweskiego polarnika i odkrywcy mogą nie oddziaływać tak na wyobraźnię współczesnego człowieka jak działo się to na przełomie XIX i XX wieku co wynika z tego, że obecny rozwój technologiczny pozwolił nam zajrzeć niemal wszędzie łącznie z kosmosem. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, iż "ostatniemu wikingowi" przyszło dokonywać swych odkryć w warunkach kiedy często nie miał podstawowej łączności że światem, a tereny na które się w swych wyprawach udawał pozostawały dziewicze i niezaznaczone dotąd na mapach. Ponadto nie można było wtedy liczyć na udogodnienia i luksusy wręcz charakterystyczne przecież dla dzisiejszych podróżników. Amundsenowi należy też oddać, że rozpropagował model wypraw gdzie w miejsce wsparcia rządów państw weszli prywatni sponsorzy i media, które dofinansowywały podróże w zamian za prawo do wyłączności i pierwszeństwa jeżeli chodzi o sprawozdanie z nich.

Z ogromną przyjemnością czytałem o tym w jaki sposób w ogóle doszło do tego, że Amundsen wybrał taką drogę życiową. Dreszczyk emocji i adrenalinę wzbudzały we mnie sprawozdania z wypraw w miejsca, gdzie przecież straciło wcześniej życie wielu wybitnych badaczy i odkrywców. Wreszcie ze smutkiem przeżywałem to jak został on oszukany przez ludzi, którym zaufał jeżeli chodzi o finanse. Przydomek "ostatni wiking" jest tym bardziej zasadny w odniesieniu do słynnego Norwega, iż był on człowiekiem jakby z innej epoki, nieokrzesanym, często stawiającym na indywidualizm i jednocześnie bezkompromisowym. Ta jego surowość, pomagająca mu w zmaganiu się  z dziką naturą, przeszkadzała mu natomiast w poukładaniu sobie życia osobistego. Pomimo faktu, iż krążyły na temat Amundsena różne opinie, to przemawiają za nim jego osiągnięcia, które pozwoliły mu nieodwołalnie zapisać się na kartach historii i oddziaływać na wyobraźnię potomnych.

Mocno polecam biografię Roalda Amundsena szczególnie wszystkim tym, którzy tęsknią za romantycznymi czasami kiedy to na świecie istniały jeszcze rejony nieodkryte na podbój których ruszali ludzie pokroju "ostatniego wikinga". Rozpalana była ludzka wyobraźnia, obecnie już tak wyeksploatowana, że trudno ją pobudzić. Polecam też tę książkę po prostu tym czytelnikom, którzy są fanami dobrze skrojonej literatury faktu. Myślę, że nie będziecie zawiedzeni. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz