piątek, 24 sierpnia 2018

Stając się sobą. Pamiętnik psychiatry - Irvin D.Yalom




Irvin D. Yalom to człowiek instytucja. Dla mnie jest on uosobieniem wszystkiego co powinien reprezentować sobą psychoterapeuta, a jednocześnie stanowi ogromny autorytet jako człowiek. Jest on najlepszym dowodem na to, iż nieistotne czy twoje wartości wywodzą się z tradycji chrześcijańskiej, judeochrześcijańskiej czy islamu, w życiu chodzi po prostu o to by być dobrym człowiekiem. Cały sekret, który prezentuje Yalom w swoich książkach, polega na tym, że aby skutecznie pomagać pacjentom należy mieć poukładaną wizję siebie i relacje z otaczającym światem.

"Stając się sobą" to próba autobiografii w wykonaniu jednego z najbardziej znanych psychiatrów na świecie. Mimo swojego podeszłego wieku dr. Irvin D. Yalom ciągle jest aktywny zawodowo, a jednocześnie znalazł czas, aby dokonać podsumowania swojej jakże interesującej kariery. Towarzyszymy mu już od czasów dzieciństwa kiedy to zmaga się z ciężarem przekonań i oczekiwań rodziców. Wraz z nim analizujemy jak jednostka nabywa tożsamości podczas konfrontowania się z rodzicielskim przekazem odnośnie tego jak żyć. Wreszcie towarzyszymy mu podczas pierwszych kroków stawianych w procesie kształcenia się na lekarza psychiatrę. Ktoś może pomyśleć, że nie może być nic bardziej nudnego, jednakże zapewniam że w tym konkretnym przypadku jest to naprawdę interesująca historia. Mamy bowiem do czynienia z jednostką wybitną, człowiekiem który na każdym kroku zadziwia swym nieszablonowym podejściem.

"Stając się sobą" to opowieść o dojrzewaniu do relacji. Autor, konfrontuje się na różnych etapach swojego życia z rozmaitymi dylematami po tu tylko, żeby w rezultacie bardziej zrozumieć obawy i leki innych ludzi, a przez to bardziej się do nich zbliżyć. Dominujący lęk, który przewija się przez większość publikacji Yaloma to lęk przed śmiercią i przemijaniem. Obserwujemy tutaj proces oswajania tego lęku u siebie, aby w rezultacie pomagać innym (własnym pacjentom) w tym samym. To w jaki sposób Yalom dochodzi do tych rzeczy łączący w jedną całość dokonania wielkich filozofów i adaptując je na grunt psychologii i psychiatrii jest fascynujące myślę nie tylko dla innych terapeutów, ale nawet dla osób którzy z terapią nie mają wiele wspólnego. Jeśli interesuje cię człowiek, jego konstrukcja, świat wartości i kwestia odpowiedzi na pytania po co, dlaczego i jak żyjemy, to ta książka zainteresuje Cię na równi z dziełami takich myślicieli jak Schopenhauer czy Nietzsche.

Na koniec chciałbym dodać, iż książka "Stając się sobą" daje też możliwość spojrzenia na siłę i wartość rodziny. Irvin David Yalom pośród wszystkich swoich doświadczeń zawodowych, sukcesów i podwalin teoretycznych, które stworzył, cały czas zaznacza że najważniejsza w tym wszystkim dla niego jest relacja z rodziną. Pomimo tego, że w dzisiejszej rzeczywistości i lansowanym modelu "pseudokatolickim" spotkał by się on z zarzutami, iż jego obowiązki zawodowe przysłoniły mu rodzinę, to mimo wszystko myślę że każdy myślący szerzej czytając tę książkę dostrzeże fakt, iż wszystko co robił sprawiło, iż stał się bardziej dojrzały do bliskiej relacji. Jeśli też macie ochotę na konfrontację z własnym spojrzeniem na relację i jej rolą w waszym życiu, to jest to zdecydowanie książka dla was. Ja z mojej strony bardzo serdecznie ją polecam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz