wtorek, 3 kwietnia 2018

Już mnie nie oszukasz - Harlan Coben




Swego czasu pochłaniałem kryminały Cobena i nie byłoby możliwości, bym czekał z lekturą nowej pozycji z pod jego pióra aż rok. To że się tak stało w przypadku "Już mnie nie oszukasz" wynika po części ze słabszego "Nieznajomego" jak również faktu, iż Harlan Coben do znudzenia trzyma się jednego schematu w swoich książkach. Jeśli natomiast będzie to robił tak jak w swej ostatniej książce to niech pozostanie schematyczny, bo jak się okazuje wrócił w wielkiej formie!

Bohaterka "Już mnie nie oszukasz" Maya Stern to była wojskowa, która nie dość że musiała pogodzić się z odejściem ze służby wojskowej w atmosferze skandalu to dodatkowo przyszło jej pochować w krótkim odstępie czasu dwie bliskie jej osoby. Najpierw zamordowano jej siostrę, która dodatkowo stała się ofiarą brutalnych tortur, a potem w napadzie w którym sama również uczestniczyła zastrzelony został jej mąż. Kobietę poznajemy więc w momencie kryzysu, który wydaje się być wystarczający do tego aby się już nie podnieść, z tym że Maya to wojowniczka a do tego musi szybko stanąć na nogi gdyż ma dwuletnią córkę Lily dla której jest teraz jedynym opiekunem. Kiedy Maya próbuje sprawdzić opiekunkę wynajętą do dziecka to okazuje się, iż na ukrytej kamerze pojawia się... Tu się w tym momencie zatrzymam i resztę pominę milczeniem aby nie psuć wam zabawy, ale kto już kiedyś miał do czynienia z Cobenem to pewnie się domyśla, iż od tego momentu będzie naprawdę hardcorowo.

Teorie spiskowe, rodzinne tajemnice, króliki wyciągane z kapelusza oraz akcja zmieniająca się w najbardziej nieprzewidywalnych momentach to atuty z których Harlan Coben korzysta ze sprawnością godną mistrza powieści kryminalnej. Po prostu świetnie się to czyta i żaden film kryminalny nie zastąpi tego jak ten autor obrazowo uruchamia w swej książce naszą wyobraźnię. Przy tym wszystkim jednocześnie złości jak również intryguje czytelnika, kiedy ten już wydaje się mieć całą historię poskładaną do kupy, po czym dowiaduje się że nie mógł być w większym błędzie. Bohaterowie są wprowadzani w akcję sprawnie i niemal ekspresowo, a jednocześnie mamy poczucie jakbyśmy ich znali, co z pewnością wynika ze wspomnianej przed chwilą niespotykanej chyba u nikogo umiejętności szkicowania obrazów w naszej wyobraźni jaką posiadł Coben. Postacie z początku mogą wydawać się jednowymiarowe, po czym krok po kroku pozycjonują się w ramach toczących się wydarzeń i już nie są takie jednoznaczne. Czegóż więcej oczekiwać od znakomitej powieści kryminalnej? Może zakończenia, które namiesza nam w głowach? Gwarantuje wam, iż takowe otrzymacie i chociaż pewnie znajdą się malkontenci, którzy będą narzekać, iż jest ono przekombinowane, ale jeśli tak jak ja lubicie kiedy autor prowadzi z wami grę i raz po raz puszcza do was oko to będziecie usatysfakcjonowani.

Reasumując, "Już mnie nie oszukasz" to bardzo dobra powieść, która moim zdaniem dorównuje najlepszej moim zdaniem dotąd jego książce "Nie mów nikomu", która liczy sobie już 17 lat. Jeśli nie znacie twórczości Cobena, to czym prędzej sprawdźcie czy wam się spodoba, a jeśli podobnie jak ja zmęczyliście się tym autorem gdzieś po drodze to pora dać mu kolejną szansę :) Warto! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz