niedziela, 2 czerwca 2019

Sztuka chodzenia - Henry David Thoreau



"Sztuka chodzenia" to manifest głoszący potrzebę powrotu człowieka na łono natury, do dzikości i autentyczności. Henry David Thoreau postuluje abyśmy porzucili okowy systemu i odkryli swoje prawdziwe jestestwo i przeznaczenie.

Esej stworzony przez Thoreau na finiszu jego życia czyta się szybko, nie powala ona swoją objętością, aczkolwiek powoduje zadumę i w rezultacie czytelnik jest z nią dużo dłużej niż zamierzał. Można zatęsknić za najprostszymi rzeczami, które jeszcze w czasach kiedy powstawała "Sztuka chodzenia" i tak były bardziej dostępne niż obecnie. Autor słusznie wróżył, iż niedługo spacerowanie i doświadczanie autentycznej przyrody będzie czymś niemal niemożliwym do zrealizowania. Dzisiaj już praktycznie każdy skrawek ziemi ma swojego właściciela, jest zamierzony, ogrodzony, często niedostępny dla ogółu. Przyroda wymiera na naszych oczach, a pęd życia, zawłaszczające systemy polityczne i ekonomiczne oraz konsumpcjonizm sprawiły, że pójście na zwykłą wędrówkę to luksus na który mogą sobie pozwolić tak naprawdę nieliczni.

"Sztuka chodzenia" to też swoista alegoria relacji człowieka i państwa. Indywidualizm i dzika natura człowieka są przez państwo nieustannie gwałcone, a tworzone coraz to nowe normy i reguły sprawiają, że człowiek zatraca swoją istotę na rzecz sztucznych praw i nakładanych na niego w ramach rozmaitych ról obowiązków. Postulat powrotu do kontaktu  człowieka z naturą, do jej doświadczania w najczystszej postaci wydaje się być utopijny w sytuacji kiedy tak naprawdę pozostajemy ślepi na wszystko co nas otacza i zwyczajnie pozwoliliśmy się okraść z czasu by doświadczać, żyć autentycznie. Nie zmienia to faktu, iż właśnie teraz idee głoszone przez Thoreau powinny wybrzmieć jak najmocniej gdyż zmierzamy ku samozagładzie.

Może warto by tak zacząć od rzeczy najprostszych jak autorefleksja nad tym po co to wszystko, dokąd zmierzamy i po co wykonujemy codzienne czynności? Gdzie zaś dokonać tego wszystkiego jak nie na łonie natury, z dala od tych wszystkich przeszkadzaczy, zakłócaczy całego cywilizacyjnego bełkotu. Brzmi zbytnio romantycznie, nieżyciowo i niedzisiejszo? Tak właśnie ma brzmieć i warto by zasiało ziarno zmiany. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz