Kiedy pierwszy raz zetknąłem się z tą książką i przeczytałem opis to odniosłem wrażenie, że to nie jest lektura dla mnie. Potem był serial na HBO i też nie było wielkiego szału. Zrobiłem do niej podejście kiedy polecał ją Tusk w swoich dziennikach i nie żałuję.
Z pozoru może się wydawać, że powieść Eleny Ferrante to książka typowo kobieca. Porusza ona bowiem historię skomplikowanej i wieloletniej relacji pomiędzy Eleną i Lilą. Kiedy poznały się jako dziewczynki to przyszło im toczyć prawdziwą batalię o przetrwanie w rzeczywistości pełnej ciemnoty, uprzedzeń i stereotypów, gdzie zwłaszcza kobietom było trudno walczyć o swoje. Stosunki pomiędzy Eleną a Lilą to nieustanne oscylowanie pomiędzy rywalizacją, a solidarnością i wsparciem. Elena bardzo się stara, ciągle dąży do tego by zostać zauważona, by się wykazać, a w przypadku Lili wszystko wydaje się być dużo prostsze, być może dlatego że jej osobowość sama w sobie nie pozwala na to by ją pominąć i nie zauważyć.
Lektura "Genialnej przyjaciółki" to pasjonująca podróż przez czas, gdzie dorastamy wraz z jej bohaterkami i sympatyzujemy się z nimi na różnych etapach ich życia. Zarówno losy jednej i drugiej są obserwowana z perspektywy ich wzajemnej relacji i to dodaje specyficznego smaku tej opowieści. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje - to właśnie one sprawiają, że od tej książki trudno jest się oderwać. Pomimo, że akcja toczy się na przestrzeni kilkudziesięcioleci to czytelnik wcale nie ma poczucia jakoby przedstawiono mu jakiś skrót, streszczenie, a raczej dorasta wraz z bohaterami i przechodzi kolejne kryzysy. Z tych właśnie powodów szczerze tą książkę polecam i mam zamiar sięgnąć z czasem po kolejne części.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz