poniedziałek, 11 stycznia 2016

Opinia o książce "Tajemna historia" - Donna Tartt


  

Psychodelicznie, a przy tym klasycznie - czyli przepis na prawdziwy majstersztyk

 

Przyznam szczerze, że nie znam "Szczygła" mimo, że jest to jeden z największych hitów wydawniczych ostatniego czasu. Kiedy moja ulubiona blogerka umieściła ten tytuł w swoim rankingu za ubiegły rok i patrząc na to jakie pochlebne opinie zbiera on od czytelników i krytyków, zainteresowałem się nie tyle książką, co samą autorką. Kiedy dowiedziałem się, że pierwsza powieść tej pisarki "Tajemna historia" była pisana przez niemal dziesięć lat, to nie ukrywam , że zrobiło to na mnie nie małe wrażenie i podjąłem męską decyzję o nawiązaniu romansu z tą powieścią. Nie ukrywam przy tym , że urok osobisty osoby polecającej i jej dar przekonywania co do wartości tej literatury, miał też niemałe znaczenie w tym względzie. 

 

Już sam początek tej powieści nie pozostawia żadnych złudzeń, że historia zaiste jest tajemna, a ponadto pozostawi na czytelniku duże wrażenie. Zaczyna się ona bowiem z wysokiego C, w stylu największych mistrzów powieści grozy, gdzie już na samym początku dostajemy między oczy i na dzień dobry dostajemy zbrodnią między oczy. Pomyli się natomiast malkontent, który będzie twierdził, że to najgorsze co może być jeśli autor od razu przechodzi do sedna. Taka konstrukcja powieści o cechach thrillera ma moim zdaniem największy potencjał, przy zalożeniu oczywiście, że będziemy mieli do czynienia z utalentowanym i znającym arkana grozy pisarzem, a Donna Tartt do takich właśnie należy i basta !

 

Na czym polega klasyczny rys tej powieści i dlaczego jest ona uznawana za jedno z najważniejszych dzieł literatury światowej? Pewnie przede wszystkim dlatego, że porusza ona tematykę uniwersalną, a mianowicie temat zbrodni i kary, winy i odkupienia, miłości i nienawiści, a także lojalności i moralności. Tematy znane nam i ciągle wałkowane przez pisarzy, filozofów i innych, a jednak jak pokazuje nam Donna Tartt można je ugryźć w sposób inny, świeży, różniący się od tego co dotąd literatura nam w tej kwestii zaprezentowała. Kiedy w jednej z recenzji spotkałem się z porównaniem " Tajemnej historii" do miksu "Stowarzyszenia umarłych poetów" z "Koszmarem minionego lata", to szczerze mówiąc miałem wrażenie, że ktoś nieuważnie czytał książkę , gdyż "Tajemna historia" to żaden klon, miks, a tym bardziej jakaś tandetna imitacja. Wiem, wiem - trochę idzie mi w tym momencie w hymny pochwalne na temat tej powieści, ale co tam - należą się !

 

Podsumowując, jeśli ktoś szuka powieści niejednoznacznej, tajemniczej, momentami psychodelicznej ze świetnie rozrysowaną intrygą i jej bohaterami, to niech bez zastanowienia sięga po tą książkę . Jeśli chcecie poczuć, niepokój, momentami grozę, niepewność, a do tego długo po lekturze oddawać się refleksji nad tą smakowitą potrawą, to również polecam. Jeśli ktoś po prostu lubi i docenia dobrą literaturę, która niekoniecznie musi być wydumana, ale dostarcza rozrywkę na naprawdę wysokim poziomie, to również do niego adresowana jest ta książka. Ja zostałem bezapelacyjnie wyznawcą Donny Tartt i z pewnością sięgnę jeszcze po ten klimat, bo ciągle czuję niedosyt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz