piątek, 4 listopada 2016

Śmierć w Breslau - Marek Krajewski





Tak się jakoś dziwnie zdarzyło z Mockiem, że czytam go jakoś tak w chaosie, a jednak na całe szczęście udaje mi się w nim odnaleźć :) Zacząłem od " Festung Breslau, który jest tomem czwartym tej serii, a stało się tak z uwagi na fakt, iż dostałem tą książkę w prezencie, potem była długa przerwa, aż przypomniałem sobie o nim przy okazji niedawnej w sumie premiery Mock, gdzie Marek Krajewski wraca do źródeł kariery tego specyficznego detektywa. Tym samym postanowiłem pójść za ciosem i z tego też powodu moja lektura
"Śmierć w Breslau" czyli tom pierwszy Eberharda Mocka. 

"Śmierć w Breslau" opisuje kulisy śledztwa dotyczącego brutalnego gwałtu i morderstwa dokonanego na kobiecie wywodzącej się z wyższych sfer. Śledztwo prowadzi między innymi Eberhard Mock i próbując rozwikłać tą zbrodnię , która jak się okazuje jest tylko preludium do tego co jeszcze ma się wydarzyć,  napotka on na swojej drodze wiele przeszkód. Wszystko dzieje się we Wrocławiu w latach trzydziestych,  kiedy to nie mówiło się Wrocław,  lecz Breslau,  a nazizm zatacza ładnie coraz to większe kręgi nad Polską, ale i nad całą Europą. Brzmi jak literatura faktu ?  Prawda ?  A nie jest nią. Książka Marka Krajewskiego to fikcja literacka, ale napisana z taką dbałością o szczegóły, z takim naciskiem na realizm iż trudno się oprzeć wrażeniu że to o czym czytamy wydarzyło się w rzeczywistości. Nawet wszelkiego rodzaju spiski z udziałem masonerii,  tajemne orgie, tajemnice rodowe nabierają tu autentyczności i nic nie wydaje się być nieprawdopodobne. 

Spotkałem się wielokrotnie z opinią, że trudno książki Marka Krajewskiego traktować w kategorii kryminałów . Nie do końca się z tym zgodzę,  bo jest go jednak literatura z nurtu kryminału noir,  natomiast konstrukcja jego książek jest taka że w pewnym momencie intryga kryminalna schodzi na dalszy plan. Na pierwszy plan wędruje tymczasem atmosfera międzywojennego Wrocławia z całą jego tajemniczością i kolorytem. Te wszystkie spiski, walka o wpływ,  dekadencja ,  rozgrywki pomiędzy przedstawicielami rozmaitych religii, narodowości i opcji politycznych sprawiają,  że człowiek wręcz jest  w stanie przenieść się w tamtą epokę i poczuć klimat miasta. Marek Krajewski ma fenomenalny styl i oddziaływuje na wyobraźnię w taki sposób,  że chce się wracać do tego świata mimo tego,  że jest to przecież świat pełen okrucieństwa, klaustrofobiczny , przytłaczający i niepokojący. 

Inną mocną stroną książek Krajewskiego jest odkrywanie prawdy o człowieku i o źródle zła w otaczającym nas świecie. Nie jest ono domeną jakiejś jednej grupy społecznej, etnicznej, nie wiąże się z jakimś konkretnym wyznaniem,  ale jest wypadkową uprzedzeń, ignorancji i zacofania . Bardzo wartościowym doświadczeniem jest obserwacja ludzkiej psychiki oczami Marka Krajewskiego,  który oprócz tego, iż jest filologiem klasycznym i doktorem nauk humanistycznych, okazuje się być równie utalentowanym psychoanalitykiem. Polecam wam jego książki,  bo ja z pewnością mam zamiar jeszcze do tej serii wrócić . 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz