piątek, 14 października 2016

Muzułmanie w Europie - Nilüfer Göle





 
Nilüfer Göle to urodzona w 1953 roku w Turcji ceniona socjolożka, wykładowczyni Wyższej Szkoły Nauk Społecznych w Paryżu. Autorka wielu książek i publikacji poświęconych kwestiom związanym z islamem i pozycją kobiet w świecie muzułmańskim, m.in. "Musulmanes et Modernes. Voile et civilisation en Turquie" (1993, 2003), "Impénétrations, l'islam et l'Europe" (2005) *

 
Czytałem swego czasu świetną pozycję na temat islamu, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Karakter - Co to jest islam? Książka dla dzieci i dorosłych Tahar Ben Yelloun. Mocno polecam tę książkę z uwagi na przystępny język i bardzo ważne przesłanie w niej zawarte. Niedługo ukazuje się również w tym wydawnictwie kolejna książka tego autora, a ja tymczasem pozwoliłem sobie zapoznać się właśnie z książką Nilüfer Göle. Tak jak można się było spodziewać po literaturze która ukazuje się pod znakiem Karaktera, mamy tu do czynienia z górną półką, ale najważniejsze moim zdaniem jest to, iż mimo że jest to książka bazująca na badaniach naukowych i opisująca dość skomplikowane procesy społeczne, to czyta się ją naprawdę dobrze z uwagi na równie przystępny język i konstrukcję całości, tak jak choćby miało to miejsce we wspomnianej pozycji Tahara Ben Yellouna.


Jeśli ktoś spodziewa się po Nilüfer Göle że będzie ona w swojej książce poruszać tematy związane z genezą terroryzmu czy też problematyką uchodźców to niestety powinien się zastanowić w jakim stopniu udało się go mediom zaszczepić stereotypami na temat muzułmanów. Nie ukrywam że ja sam, pomimo faktu iż mam się za osobę bardzo otwartą w kwestii innych kultur, systemów światopoglądowych, innych kultur dałem się złapać na myśleniu że ta lektura skupia się głównie na tej tematyce. Tym bardziej byłem zaskoczony kiedy okazało się, że w swoje ręce dostałem dużo, dużo więcej, a mianowicie studium socjologiczne dotyczące procesu integracji muzułmanów z rdzenną ludnością Europy. Fakt, że znajdziemy tu również problematykę związaną z napływem ludności uciekającej do Europy przed wojną i głodem. Autorka koncentruje się natomiast również ma innych grupach społecznych w których religia muzułmańska odciska swój ślad, to jest na inteligencji, celebrytach, czy też konwertować. Zadaje całe mnóstwo pytań dotyczących trudności, ale i również punktów stycznych pomiędzy kulturą europejską i arabską i co najbardziej wartościowe - na wiele z nich udziela odpowiedzi. Nie są to jakieś wyssane z palca teorie i udogodnienia, jakich pełno obecnie w mediach, ale niezbite fakty, które stały się częścią niejednego przewodu doktorskiego i rozmaitych prac badawczych osób które brały udział w ich przeprowadzeniu.


Przejdźmy więc do rzeczy. Czego dowiemy się z książki Nilüfer Göle? Przede wszystkim otwiera się tu całkiem odmienna od prezentowanej obecnie, perspektywa poszukiwania płaszczyzny porozumienia w kwestii integracji. Sam sposób prowadzenia badań, który polegał na tworzeniu grup dyskusyjnych złożonych z osób o diametralnie różnych światopoglądach rzuca nowe światło na odbiór postaw różnych środowisk, które okazują się inne niż można by się spodziewać na początku. Autorka rozbija w ten sposób mit o "wojującym islamie", gdyż w grupach gdzie znajdują się choćby członkowie skrajnie prawicowej, nacjonalistycznej Ligi Północnej i młodzież muzułmańska mocno zakorzeniona w tradycji islamu to właśnie Ci pierwsi są bardziej skłonni do konfliktu i wojujący, podczas gdy młodzi muzułmanie dążą do wymiany poglądów i kompromisów. Inną ciekawa kwestią jest postrzeganie symboli religijnych jak nakrycie głowy, które przez wielu kojarzone z podległością i uprzedmiotowieniem kobiety, wśród osób badanych służy również za element stroju kobiet wyzwolonych, głoszących idee feministyczne. Autorzy badań przedstawiają też osoby wyznające religie muzułmańską i to w sposób dość głęboki, którym nie przeszkadza to bronić mniejszości seksualnych czy odnajdywać się w ruchach lewicowych. W książce Nilüfer Göle to właśnie ci którzy kreują się na obrońców wartości europejskich opartych na poszanowaniu praw człowieka i ideałów wolnościowych okazują się fanatykami, a ci którzy nazywani są przez środowiska skrajnie nacjonalistyczne "dzikusami", uczą nas tolerancji, pokory i poszanowania granic innych ludzi. Można się kłócić i nie zgadzać z takimi opiniami jeśli są tylko wyrażaniem osobistego zdania, ale trudniej dyskutować z wynikami badań naukowych, a przypominam że z takimi mamy tu do czynienia. Takich smaczków mamy tu więcej i co niektórzy mogą po lekturze znaleźć się w ciężkim szoku.


W czym w takim razie tkwi fenomen takiego negatywnego wizerunku muzułmanów w Europie i na świecie? Prawda jest dość banalna, a mimo wszystko wciąż przez wielu niezauważana ( duża w tym rola populistycznych, skrajnie prawicowych ugrupowań ). Mamy tu moim zdaniem do czynienia z prostym mechanizmem który odbił się również na naszych rodakach w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Opinia społeczna bazuje bowiem na wyjątkach stanowiących nieliczne, aczkolwiek bardzo widoczne odstępstwa od reguły. Tak jak wtedy wśród ogromnej większości Polaków, którzy wyruszyli na ekonomiczną emigrację w poszukiwaniu uczciwej pracy i chcieli zasymilować się z Zachodnią Europą, znalazła się garstka spekulantów, złodziei, awanturników i zwykłych przestępców, tak i wśród ludności muzułmańskiej znajdują się osoby o nastawieniu skrajnie ekstremistycznym i wrogim, którym zależy na podsycaniu konfliktu. Powoduje to zrozumiałą aczkolwiek niekoniecznie dobrze umiejscowioną frustrację i lęk, podsycaną przez niektóre grupy interesów z jednej i drugiej strony, którym na rękę jest polaryzacja i podtrzymywanie konfliktu pomiędzy tzw. ' światem islamu"  , a "cywilizacją zachodu". Jak łatwo się domyślić w grę wchodzą wpływy i pieniądze. Przykre to i dlatego cieszę się, że ukazują się książki takie jak ta, tylko szkoda że relatywnie mało osób sięga po tego typu literaturę, a w zamian za to żywią się bzdurami z internetowych memów. Dlatego też serdecznie polecam tą książkę. Świetnie napisana pozycja.

*https://www.karakter.pl




























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz